Dziewiarsko nic się nie dzieje,ogrodowo dzieje się dużo ale nic spektakularnego co warte byłoby pokazania, to może tak z innej beczki.
Wiecie już,że nie tak dawno,kilka lat temu, miałam remont ( relacjonowałam tu, tu , tu i tu ) i przeprowadzkę.
Urządziłam się i zadomowiłam w swoim mieszkaniu, i gdy już zawiesiłam ostatni obraz na ścianie,zmarł mój eks.Wcześniej ,choć od lat byliśmy w separacji,mieszkaliśmy wspólnie w jednym dwupokojowym mieszkaniu. Zdecydowanie nie było to coś co mogłabym polecać.Gdy tylko nadarzyła się okazja ,kupiłam sobie mieszkanie i się wyprowadziłam.No i właśnie gdy skończyłam się urządzać w nowym,zwolniło się moje stare .
I teraz dylemat.Wyremontowałam jedną trolownię i zrobiłam z niej porządne,wygodne mieszkanie a tam druga trolownia.Zostać czy przeprowadzić się z powrotem?.Kolejny generalny remont?Jednak stare mieszkanie jest w spokojniejszym miejscu,ma duże podwórze,strych no i garaż.I jest o jedno piętro niżej.To są atuty i one zdecydowały.Chociaż też nie bez znaczenia był np.widok z okien,który kiedyś był całkiem przyjemny......
Zdjęcie zapożyczone z grupy "ż" na Fb skupiającej dawnych i obecnych mieszkańców..Lata siedemdziesiąte i tak było do 2016r. |
......a po remoncie Rynku została "nowoczesna" kamienna pustynia.Wprawdzie posadzono cztery nowe lipy ale trochę potrwa zanim urosną do wysokości tych starych drzew.Dookoła poustawiano paskudne skrzynie z klonikami ale nie zastąpią one prawdziwych drzew.Latem po prostu patelnia.
No i widok na sąsiednie kamienice.A ja lubię przestrzeń i widok na zieleń a to jest w starym mieszkaniu.
Tak więc postanowione.Przeprowadzam się.
Ale wcześniej remont.Skoro i tak musi być praktycznie wszystko od nowa zrobione,więc można było zaszaleć.
Mieszkanie składa się z dwóch 20 metrowych pokoi,kuchni z małą wnęką ,będącą niegdyś spiżarką,dużego przedpokoju.Z kuchni jest wejście do małej ciasnej łazienki zrobionej z dawnej wnęki.Rysunek jest tylko orientacyjny,żeby było wiadomo o czym mówię.
Na pierwszy ogień poszła łazienka.Najważniejszym było ją powiększyć kosztem kuchni i wejście zrobić z przedpokoju.Kuchnia zresztą już nie będzie kuchnią tylko sypialnią a sypialnia nie musi być jakaś wielka,wystarczy że się łóżko zmieści.
Planując remont oczywiście oglądałam wszystkie telewizyjne metamorfozy,weekendowe remonty itd.itp.Duża dawka pana Mirucia,miłośnika czerni w różnych odsłonach,spowodowała że ja też zapałałam chęcią posiadania czarnego sufitu i części ściany.Nie wyobrażacie sobie ile razy mój Pan Remontowy zapytał czy aby to przemyślałam,czy na pewno tego chcę,może jednak zmienię zdanie itd :)))Twardo jednak stałam na swoim,zakładając że jak będzie źle to przecież zawsze można będzie to przemalować.
Nad toaletą jest zrobiona na wymiar i dopasowana do geberitu czarna szafka z lustrami.
Szafkę i umywalkę kupiłam w internecie,udało mi się znaleźć dokładnie taką jaką chciałam.Moje pięknie skręcone i poukładane ręczniki stanowią nieodpartą pokusę dla kotów i z konsekwencją godną lepszej sprawy,systematycznie je wywalają :))Więc jest jak jest:)))Lustro kupione dawno temu w komisie i przemalowane na czarno.
Pod płytami jest elektryczna mata grzewcza,dlatego zimą jest to ulubione miejsce do wylegiwania się dla menażerii:)).
I to by było na tyle :).Dalsze efekty rewolucji remontowej kiedyś pokażę :).