Jak ten letni czas szybko ucieka,nie mogę nadążyć.
Ale że lato wciąż mamy piękne pokażę letnią bluzeczkę sprzed dwóch lat.
Wydziergana z od lat zalegających moteczków Alize Lino,robiona ot,tak sobie ,bez konkretnego planu,z głowy czyli z niczego i wyszło całkiem fajnie i nawet bez prucia.Lubię i chętnie noszę.
I to by było na tyle jeśli chodzi o dzierganie.Mam co prawda rozgrzebane kilka robótek ale na razie zero chęci ,chociaż powoli,powoli ,wraz ze zbliżającą się jesienią zaczynają mnie ręce swędzieć i nawet dwie włóczki zakupiłam(sic).
Ale póki co moje lato to nieustająca praca-choć właściwie jest to rozrywka-na działce.Jedna część górki jest już tymczasowo zagospodarowana ale nie jest to wygląd docelowy.Na razie rosną przede wszystkim kwiaty jednoroczne,byliny wysiane zimą i wiosną w większości są jeszcze za małe i kwitnąć będą dopiero w przyszłym roku.
Wiosna Lato
Nasadzenia są bez ładu i składu ale zależało mi ,żeby było szybko i dużo,żeby ziemia nie leżała odłogiem.O ład będę się troszczyć w następnej kolejności,na razie cieszę się tą obfitością kwiatów :)))
Padł mi telefon i przy zmianie gdzieś mi się zapodziały niektóre zdjęcia,zawsze są jakieś straty :(.Laptop też już od jakiegoś czasu robi mi wbrew.Już kilka razy podchodziłam do napisania posta ale za każdym razem miał jakiegoś focha.O dziwo dzisiaj w miarę współpracował,tylko raz musiałam włączyć ponownie.Nie ma co,trzeba się za nowym rozejrzeć,ten w końcu swoje lata już ma.