Jeśli ktoś nie był jeszcze w Szklarskiej Porębie to zapraszam:))
Pogoda zapowiadała się piękna i już wczesnym rankiem można było piękne widoki podziwiać:)
Wzięłam nawet robótkę ze sobą ale wpierw było za ciemno a potem to już oglądałam co się za oknem dzieje:))
W planie było to, co zaliczają wszyscy czyli zakręt śmierci,wodospady,miejsca znane mi dotąd tylko z Trójki czyli skwer,Polana Jakuszycka,hotel"Las".Niestety w pośpiechu nie zabrałam aparatu,były tylko komórki a te w cieniu nie zawsze dawały radę.
Zakręt śmierci
Na Drodze Sudeckiej, pomiędzy Szklarską Porębą a Świeradowem Zdrój, na wysokości 775m n.p.m. znajduje się bardzo ostry i niebezpieczny zakręt (droga zatacza łuk prawie 180' ).
Wspaniały punkt widokowy na panoramę Karkonoszy, miasto i Kotlinę Jeleniogórską. Zakręt Śmierci swoją nazwę zawdzięcza licznym wypadkom samochodowym spowodowanym przez niezachowujących należnej ostrożności kierowców.http://www.szklarskaporeba.pl/pl/o-szklarskiej-porebie/atrakcje-i-zabytki/225-zakret-smierci.html
![]() |
Widok ze skał nad zakrętem |
Wodospad Kamieńczyka
Z parkingu ( 8 zł za 2 godz.,20 za dzień )miało być 25 min drogi do wodospadu ale pod górę!!Z moją kondycją to z pewnością trwało dużo dłużej :)
![]() |
Było wcześnie,budy jeszcze puste,obok śmietnik -nie wyglądało to zachęcająco.I ta góra przede mną :( |

Cóż,Niagara to to nie jest choć jest to najwyższy wodospad w polskich Karkonoszach:))Miejsce urocze mimo pory roku.
Wąwóz Kamieńczyka ma ok. 100 m długości, jego pionowe, skalne ściany osiągają ponad 25 m wysokości, a szerokość na niektórych odcinkach nie przekracza 4 metrów.
Za środkową kaskadą wodospadu znajduje się, po części wykuta sztucznie przez Walończyków, jaskinia – tzw. „Złota Jama” ze skupiskami pegmatytu i ametystów.
Jak głosi legenda wodospad powstał z łez siedmiu rusałek, które opłakiwały śmierć jednej z nich zakochanej w Kamieńczyku Broniszu, który wysoko w Karkonoszach szukał szlachetnych kamieni aby pomóc w biedzie chorej matce. http://www.szklarskaporeba.pl/o-szklarskiej-porebie/atrakcje-i-zabytki/196-wodospad-kamienczyka
Mały posiłek w szałasie "Sielanka"i ruszamy w dół.
Gdy wyruszaliśmy było pusto i spokojnie a teraz -budy pełne pamiątek,stosowne pojazdy ,parking pełen.Kurort:))

Typowe dla nas ,zbudowane z błota parkingi ,płatne naturalnie ,nie wiem ile bo nie korzystałam:))
Po pobycie tam nabrałam o dziwo ochoty na narty,nie zjazdowe oczywiście,co to to nie ale biegówki?Może ten sport nie jest jednak taki głupi:)))
I jedziemy do następnego celu czyli szukamy....
.. Skweru Radiowej Trójki.
Szukajcie a znajdziecie no i znaleźliśmy:))
Ciekawa jest konfrontacja tych miejsc,wszystkich znanych ze słyszenia,z rzeczywistością.Jakoś tam sobie je wyobrażamy i zawsze ma się to nijak do tego co zastajemy:))
Straszący na środku Duch Gór i murek z odlewami ust Mówiących w Trójce:)
Mniej mi się podobało otoczenie ze straszącymi dookoła wszechobecnymi,paskudnymi reklamami i najróżniejszymi budami.
Porcja serniczka na zimno i można ruszać do następnego punktu programu:))
Wodospad Szklarki
Malowniczo położony na terenie Enklawy Karkonoskiego Parku Narodowego, obejmującej przepiękny przełomowy odcinek potoku Szklarka tzw. Wąwóz Szklarki. W środkowej części Wąwozu, na skalnym progu na wysokości 520 m n.p.m. znajduje się Wodospad Szklarki, spadający w dół kaskadą zwężającą się u dołu i skręcającą spiralnie. Strumień wody wodospadu ma wysokość 13,3 m.http://www.szklarskaporeba.pl/o-szklarskiej-porebie/atrakcje-i-zabytki/195-wodospad-szklarski
Najpierw uiszczamy kolejne 5 zeta na rzecz Karkonoskiego Parku Narodowego i wygodną ścieżką pniemy się (znów)pod górę.Na szczęście tym razem nie daleko:))
No i mamy to cudo,znów jakieś małe jednak,i znów moje wyobrażenia rozminęły się z rzeczywistością :)))
Obowiązkowa fotka z wodospadem w tle,a jak,przy okazji cyknąć fotkę jakimś parom:)))
Widzicie tę rurę?Jest tak pięknie wokół a tu znienacka ta ohydna rura.Typowe.
Myślałam ,że sobie obejrzę wodospad,pocykamy fotki i do wozu.Kurcze,nic z tego,zostałam pogoniona dalej.Ratunku!znów w górę :(
I jeszcze należało mieć dobry humor ;)
Najpierw wzdłuż rzeki,potem już w ogóle nie wiadomo gdzie,tzn.ja nie wiedziałam aż okazało się,że jesteśmy na Szlaku Walońskim.
I tak dotarliśmy do Chaty Walońskiej.
Siedziba Walonów, średniowiecznych mistrzów w dziele wydobywania i przetwarzania bogactw naturalnych, rud żelaza, metali, kamieni szlachetnych i kwarcu.
Stara Chata stoi przy rozwidleniu Czeskiej ścieżki biegnącej do źródeł Łaby, miejsca prastarego kultu oraz czarnego szlaku okalającego Szklarską Porębę.
Przy Chacie funkcjonuje Pracownia Rzeźbiarska.
W mrocznych komnatach Chaty prowadzone są spotkania, podczas których można wysłuchać historii Walończyków na terenie Sudetów oraz starych podań i legend związanych z tymi górami. Wśród bogatych zbiorów kamieni półszlachetnych i minerałów zgromadzonych na miejscu, można zobaczyć także te, które występują w Karkonoszach. W ofercie dla grup zorganizowanych (powyżej 20 osób) - zdobywanie pierwszego stopnia wtajemniczenia walońskiego.http://www.szklarskaporeba.pl/pl/o-szklarskiej-porebie/atrakcje-i-zabytki/460-chata-waloska-juna.html
![]() |
Gościu w lewym dolnym rogu to mój faworyt ;)![]() |
hotel "Las"
Ale nie można było po prostu zjechać ten kawałek w dół,gdzieżby,to byłoby za proste.Trzeba było oblecieć dookoła chyba kilka kilometrów :( Po górach naturalnie.Równa droga jest przecież be....
Jak by tego było mało ,po drodze zostałam przywiązana do pala:))Ale się uwolniłam:))
Ledwo powłóczę nogami i przysiadam gdzie się da.Gdzie się
nie da to też:))
I tak trafiamy na Złoty Widok,punkt widokowy.
Cóż,warto było:))
Niestety słońce świeci niemal prosto w oczy,nie da się tego sfotografować.A w ogóle to zauważyliście jaką wspaniałą pogodę mieliśmy?
I znów dalej,i w dół,i w górę ,i znowu w dół i .....nareszcie,wśród drzew widać już "Las".Uff,przeżyłam:))
I jeszcze tylko parę metrów nad rzeką i już...nareszcie...jestem uratowana:)))Wracamy:)))
To prawda,bolą mnie wszystkie kości,jak będę się mogła jutro ruszyć to będzie cud.Mnie ,leniwego kanapowca,ganiano po górach przez kilka godzin ale........ to była wspaniała wycieczka:)))
Na szczęście nie mam w planach sylwestrowych baletów,bo takowym już nie dałabym rady, ale Wam życzę najwspanialszych:)))
PS.
Sorry,że wszędzie pełno mnie,tak jakoś wyszło :(